Własnie wróciłam ze swojego sklepu, w ktorym dzis ma dyżur mąż. Przyszedł na zakupy Pan-sąsiad, ktory ma firmę budowlaną. To ten o ktorym juz pisalam, ze byłam pytac o wycene stanu surowego zamknietego i zastanawia się z ceną do czasu az zobaczy zmiany od projektanta. Mniejsza z tym. Pytałam go o zmianę pomieszczen. W miejscu kotłowni-łazienka i odwrotnie z malym przestawieniem scianki. Okazało się że wszystko da sie zrobic z odpowiednim wpisem do dziennika. Pytałam, bo myślałam ze to trzeba podac bylo projektantowi.
Oprócz tego, ze wzgledu ze bedziemy musieli głęboko kopac i to wszystko duuużo zasypywac, zaproponowal zrobic piwnice. Wszystko ok, tylko piwnica na dole a piec u gory? "Spoko to tez da rade zrobic."
Zapytał kto bedzie kierownikiem budowy, a sąsiad: "to super bo z Kazikiem , mozna sie dogadac". Mówi tak: " Kazik na odbiorze widzi ale ich nie widzi". Okazało sie ze sąsiad-budowlaniec współpracuje z moim kierownikiem od lat, juz nawet nie pamieta od ilu, tak duzo.
I stąd było moje pytanie o łazienkę i kotłownię.
Ciekawe jak panowie rozwiąża sprawe z wejsciem do piwnicy i pieca, aby nieraziło za bardzo w oczy. Zeby nierobic tego na hamca. My myślilismy o wejsciu od podworka od "starej" kotłowni schodkami w dół do piwnicy. No ciekawa jestem?
Wrzucę rzut aby to pokazać. Tu jest tak jak ma wyjść od projektanta,bez dzisiejszych zmian.6 to kotłownia, 7 łazieneczka.
A tu juz po zmianie pomieszczen.
jak widac wejscie do piwnicy skromniutkie, ale wiecie co teraz wpadlo mi do glowy? Po co wchodzic od podworka jak mozna z domu. Drzwi do "nowej" kotlowni jak bylo w orginale projektu zaraz za schodami. Oczywiście w kazdym pomieszczeniu po lewej-pokój,łazienka,kotłownia jest jeszcze okienko wąskie a wysokie 25x50. Okien tych nie ma bo w tym miejscu był garaż a rzut jest z innej poziomki z ktorej wzielam wykusz.
TERAZ CHYBA LEPIEJ