COŚ SIĘ RUSZYŁO
pisałam że w piątek przed Świętem Zmarłych miałam odebrać poprawione warunki zabudowy i zostawić projekt do adaptacji.NIESTETY- warunki do odbioru zostały przełożone na wtorek, a adaptacja projektu odmówiona z powodu "za duzo mam na głowie i nienadążam z terminami-przykro mi ale musze odmowić.Ale idzie pani do innych,przeciez jest tylu innych"
We wtorek odebrałam warunki, a na jutro umówiłam się z innym projektantem do adaptacji.Dziś złożyłam w wodociągach wniosek na warunki techniczne przyłączy, jutro zostanie energetyka. W wodociągach niewiedza jeszcze jak to maja zrobic jak juz jest woda na dzialce. Dziwne co? Facet wydzwaniał gdzieś tam i nikt jeszcze nie wie. Wszyscy muszą zobaczyc. Tylko co? Najłatwiej było powiedzieć "zrobimy nowe przyłacze" i sprawa załatwiona. hheheheheh
A co do działu windykacji gdzie widniała (widnieje) moja historia zaległości, maja taki burdel ze pożal się Boże. Jednego dnia babka przez telefon mówi ze rozwiązanie umowy nastąpiło w XII 2008, ale pieniedzy nie ma za I wplate. A teraz mówi ze rozwiazania umowy w ogóle nie było. Od nowa złozylismy wymówienie umowy. Ja juz mam dosyc, niech to sie juz zakonczy bo wariuje.