Jak wiecie walczymy z działem windygacji. Pieniądze zostały wpłacone poraz kolejny, ale o tym juz wiecie. 2 listopada wysłalismy fax do nich o zaswiadczenie o "nie zaleganiu w platnosciach",zamknieciu poraz kolejny rachunku ktory w XII 2008 juz zostal zamkniety.Bońka jaki oni maja tam burdel !!! Dzis maż dzwonil do nich poraz setny jaki jest postep, czy faks doszedł, bo od wysłania faxu nie ma odzewu. A zgadnijcie co łaskawa Pani łaskawie odpowiedziała? "my mamy czas, 3 tygodnie, wiec trzeba czekac". Mąż nie wytrzymał, na słowa "my mamy czas"
i odpowiedz brzmiała " ty glupia kur...o, ale ja niemam czasu, macie burdel a ja mam za to placic?
-prosze sie uspokoic, rozmowaq jest nagrywana
-no i bardzo dobrze powiem wam co o tym mysle
-no dobrze, widze ze rachunek zamniety, wyslemy zaswiadczenie
Tak, tylko kiedy?
Mąz dzwonil do mnie opowiedzial o tym wszystkim. Ja zaraz zadzwonilam do banku do p.Arka, ze czekamy na zaswiadczenie dlatego sie przeciaga. Pytam przy okazji jak tam nasze dokumenty sie sprawdzaja, czy juz przeszly przez analitykow.
I............. p.Arek mowi ze z BIK-em sprawa przejdzie, bo byla groszowa kwota i wyglada na to że, to wina banku, o braku info o zaleglosciach i to ze przez tyle lat.
Jeszcze raz ma sprawdzic nasze dokumenty. W piatek z rana mam mu dowieżć zaświadczenie z męża zakladu pracy, że "pracodawca nie widzi zadnych przeciwskazach do pozniejszego przedluzenia umowy". Z rana, ponieważ ma po 10.00 wysyłac dokumenty do analitykow i przekonac do przymkniecia oka na moj krotki czas prowadzenia dzialalnosci. W banku w ktorym staramy sie o kredyt min. czas prowadzenia dzialalnosci jest 2 lata. Ja działam 1 i 3miesiace. Moze sie uda.
Znowu bylismy w innym banku, w ktorym nie ma min czasu prowadzenia dzialalnosci, ale za to patrza na punki w scoringu w BIK-u, a my mamy pewnie "--" 1000000. Szanse marne.
A tak z innej bajki: widzialam dzisiaj fajna wizualizacje łazienki, zakochałam sie. edyskas jeszcze raz...........rewelacja!!!!!!!!!!!